Szpital z fenymenalną pociechą. Nie lada wyzwanie?
Pisząc ten artykuł, jestem zupełnie spokojna. Niestety, nie można było tego powiedzieć jeszcze dwa miesiące temu. Przy powtarzającym się zapaleniu uszu oraz po drugim skończonym antybiotyku, który nie przyniósł pożądanych rezultatów, w majówkę trafiliśmy z Izydorem na nocną i świąteczną pomoc. Byliśmy zupełnie …Czytaj więcej