Dla wielu osób nadejście jesieni i zimy kojarzy się z nastaniem ciemności, mrokiem, zimnem i smutkiem. Tęsknimy do słonecznych dni lata, a perspektywa wiosny jest jeszcze bardzo odległa. Dla wielu jest to również czas, kiedy ich nastrój i samopoczucie ulegają pogorszeniu. Odczuwamy spadek energii, coraz większą niechęć do wychodzenia z domu, potęgowaną jeszcze przez warunki pogodowe.
Czasami wręcz możemy się czuć otępiali, niechętni, a nasze pasje przestają nam już sprawiać tyle przyjemności, co kiedyś. Jeżeli czujemy się gorzej, często czuje to również nasze otoczenie. Prowadzi to do różnych napięć, częstszych kłótni i nieprzyjemności. Jak sobie radzić w tym trudnym okresie przejściowym, aby jednak wyciągnąć jak najwięcej z tych zimowych miesięcy?
Przede wszystkim musimy nauczyć się poprosić o pomoc, jeżeli zachodzi taka potrzeba. Oczywiście, nie każdy spadek nastroju bądź zły humor wymagają konsultacji czy pomocy psychologa. Natomiast w sytuacji, w której widzimy, że wymyka się to spod kontroli, kiedy mamy wyraźne objawy lub kiedy nasi najbliżsi również zwracają na to uwagę, nie należy się tego bać. Depresja, czy zaburzenia lękowe to choroby jak każde inne, które wymagają odpowiedniego leczenia i profesjonalnego podejścia. Absolutnie nigdy nie należy się tego wstydzić. Psycholodzy i psychiatrzy po to są, aby pomóc.
Tutaj warto też wspomnieć, że nie każde gorsze samopoczucie to depresja. Jest szereg czynników, które mogą je wyzwolić – od niedoczynności tarczycy, do stosowania antykoncepcji hormonalnej. Nie zawsze oznacza to patologię, jednak jeżeli stan ten doskwiera lub się przeciąga, warto zgłosić się z tym do lekarza pierwszego kontaktu, który w razie potrzeby skieruje na badania lub do innego specjalisty.
Jako osoby chore na fenyloketonurię, posiadamy też dodatkowy czynnik, który może wzmóc nasze złe samopoczucie. Wynika to z biochemii mózgu, a dokładniej niedoborów dopaminy i serotoniny, które występują przy nieprawidłowych wartościach fenyloalaniny we krwi. Dlatego, jeżeli mam gorszy okres lub czuję się naprawdę smutna, pierwszą rzeczą, którą robię, jest wypicie preparatu. Może się to na pierwszy rzut oka wydawać wręcz błahe, lecz z medycznego punktu widzenia jest to naprawdę dobre rozwiązanie. W dużym skrócie rośnie nam wówczas stężenie pozostałych aminokwasów we krwi, co powoduje, że chętniej przechodzą one przez barierę krew-mózg niż fenyloalanina i jest to dobry krok w kierunku wyrównania biochemii mózgu. Staram się wówczas prowadzić bardziej rygorystyczną dietę tak, aby być pewną, że te poziomy będą niskie.
Bywa też tak, że nie doskwiera nam smutek, czy lęk, ale za to nie potrafimy sobie poradzić z naszymi emocjami i stresem. W dzisiejszych czasach jako społeczeństwo jesteśmy dość przebodźcowani. Dużo się dzieje wokół nas, pandemia również odcisnęła swoje piętno. Wydaje się, że przede wszystkim warto zainteresować się zainwestowaniem swojego czasu w siebie. O zdrowiu psychicznym mówi się ostatnio bardzo dużo – i słusznie. Obecnie wszędzie tak naprawdę można znaleźć wartościowe informacje na temat tego, jak radzić sobie z emocjami i stresem. Są one dostępne w postaci książek, ebooków, ale też w social mediach np. na Instagramie. Wiele osób prowadzących kanały na tematy okołopsychologiczne/okołoterapeutyczne publikuje ankiety lub ćwiczenia, w których można nauczyć się nazywać swoje emocje. Takie osoby publikują również różne informacje na temat konkretnych narzędzi stosowanych do radzenia sobie ze stresem, żałobą, czy lękiem.
Inną kategorią treści, jakie również można znaleźć w sieci, są konta, które mówią o relacjach międzyludzkich i o tym jak należy ze sobą rozmawiać. Osobiście jestem zwolenniczką rozmowy. Uważam, że powinniśmy rozmawiać o naszych emocjach i obawach. Niektóre ciężary trudno jest nieść samemu, a rozmowa potrafi czasami rozwikłać wiele problemów i niedomówień. Czasami wręcz pozwala znaleźć rozwiązania dla gryzących nas rzeczy. Takie konta uczą rozpoznawać toksyczne zachowania w związkach, pokazują jak ze sobą rozmawiać, aby nie ranić się nawzajem.
Bywa też tak, że jedyne czego potrzebujemy to czas i przestrzeń. Każdy z nas powinien mieć możliwość wyłączenia się, chociaż na chwilę z życia codziennego, złapania oddechu, zmiany otoczenia. Nie musi to być zaraz jakieś bardzo odległe miejsce, ważne, żeby była to chwila, w której nasze emocje i nasze samopoczucie, są najważniejsze. Musimy uczyć się tworzyć w swoim życiu przestrzenie, w których wypoczywamy, które pozwalają nam, chociaż na chwilę się zresetować, w których czujemy się bezpiecznie. Dla niektórych jest to wyjazd na działkę, dla innych spacer nad morzem, wypad w góry, a jeszcze innych chwila spokoju z kubkiem gorącej kawy i ulubioną książką. Ważne jednak, aby pilnować tego, żeby ta przestrzeń była, żebyśmy z niej korzystali – nie myśleli w niej o stresach codzienności, tylko o nas samych i naszym samopoczuciu, dawali sobie miejsce do wypoczynku i odczuwania niekiedy trudnych emocji.
Wielu osobom może się wydawać, że na ten moment ich to nie dotyczy. I oczywiście może tak być, to powód do radości. Natomiast polecałabym wszystkim zainteresować się tym tematem. Nawet jeżeli nie czujemy, żebyśmy tego teraz potrzebowali, ta wiedza może się nam kiedyś przydać. Niekoniecznie to my będziemy mieli te problemy, ale możliwe, że dzięki temu będziemy w stanie lepiej wspierać naszych bliskich. Pamiętajmy, że jeżeli dbamy o swoje zdrowie psychiczne, to dbamy też o całe nasze otoczenie. A teraz zwłaszcza potrzebujemy życzliwości.
Przykładowe konta na Instagramie:
- Trudnasztuka
- Zdrowagłowa
- Obrazkoterapia
- holistic.psyhologist
- TuOkuniewska
- obalic.depresje
Maria